Ach ta Łódź! Przez niektórych lubiana, inni jej nie znoszą. Ja uważam, że trzeba się do niej przekonać i mi też to nie przyszło wcale łatwo. Teraz uwielbiam to miasto, cieszę się, że w nim mieszkam i nie wyobrażam sobie nie zaliczyć sesji narzeczeńskiej w centrum Łodzi.
Jesienny klimat
Sesję zaczęliśmy w parku Źródliska I znajdującym się przy al. marsz. J. Piłsudkiego, który był już otoczony piękną jesienną aurą. Sesja przebiegała pomyślnie – Martyna z Kamilem byli bardzo zaangażowani. Cieszę się, kiedy para angażuje się w sesję. Staram się wkładać w to jak najwięcej, ale zawsze to dwie strony muszą tego chcieć i z nimi tak było. Atmosfera była przyjazna i wesoła co bardzo nam pomagało.
Księży Młyn
To miejsce ma coś w sobie niezwykłego. Lubię ciepłe kolory, więc cegła super się wpasowała też w jesienny klimat. Miejsca, które do tego mają jeszcze swoją historię, są dużo bardziej klimatyczne.
Romantyczne zdjęcia o zmroku
Z całego planowania sesji, tak naprawdę wiedziałam tylko, że chce z Martyną i Kamilem zostać chwilę dłużej, aż się ściemni i zrobić klimatyczne zdjęcia z wykorzystaniem lampek i świec. Chyba nie muszę wspominać, że budziliśmy dość spore zainteresowanie spacerowiczów, ale było warto. I udowodniliśmy tym samym, że wszędzie da się stworzyć romantyczny klimat – trzeba tylko chcieć! ; )